Jeden z portali dostarczył sposobności, aby krótko przybliżyć niebezpieczeństwo negatywnych kryteriów akceptacji. Popatrzmy na rysunek:


No więc, Są świadkowie, którzy nie słyszeli sygnałów dźwiękowych".

Zdejmijmy sobie schemat tego stwierdzenia: Istnieją X, które nie odebrały informacji A.

I zastosujmy ten schemat w innym kontekście: Są dinozaury, które nie zwróciły uwagi na nadlatujący meteoryt.

Czy w takim razie możemy wyprowadzić stąd logiczny wniosek, że meteorytu nie było?

Bingo! Fakt, że coś się nie zdarzyło nie implikuje, że zaistniało coś przeciwnego. Jeśli klient oczekuje, że nowa funkcjonalność ma nie być uciążliwa w użytkowaniu, to niesie to za sobą informację o UX, ale nie mówi Ci co konkretnie ma zostać dostarczone.

Idźmy dalej. Przekonwertujmy w/w schemat w inne logicznie równoważne schematy:
  • Niektóre z X nie odebrały informacji A
  • Nie wszystkie z X odebrały informację A

i teraz ponowna aplikacja do tytułu portalowego newsa:
  • Są świadkowie, którzy nie słyszeli sygnałów dźwiękowych.
  • Niektórzy świadkowie nie słyszeli sygnałów dźwiękowych

  • Nie wszyscy świadkowie słyszeli sygnały dźwiękowe


Które zdanie pobudza Cię najbardziej? :)

Język naturalny pozwala na takie żonglowanie kontekstami i znaczeniami pojęć, aby tą samą informacją wywołać wrażenie innych pseudologicznych wniosków. Język wymagań ma dążyć do jednoznaczności.




.