To, w jaki sposób zorganizowaliście darmową konferencję w takim full wypasie, to chyba pozostanie Waszą tajemnicą. Dziękuję!
Żałuję, że nie mogłem się podwoić a potem znów podwoić, aby być na wszystkich prelekcjach. Szczególnie ubolewam, że nie dowiedziałem się o tym dlaczego pozbywać się wzorców i nic o testach, bo odbywały się tym samym czasie co moja prezentacja. Może dla prelegentów powinny być powtórki :) Byłem u Grześka Dudy i Piotra Burdyło - to był wyjątkowo dobrze zainwestowany czas. Zyskałem przede wszystkim inne spojrzenie na kwestie, nad którymi sam pracuję i się zastanawiam.
Jeżdżę sobie trochę po konferencjach i muszę uczciwie przyznać, że na tej doświadczyłem czegoś zupełnie nowego. Było...rodzinnie. Zaraz po wejściu do budynku Tomek Dziurko przywitał mnie jak starego dobrego znajomego, a przecież znamy się tylko z wymiany paru maili. Nie wiem co sprawiło, że pojawiła się ta rodzinna więź. Może tweetowanie, może czujne oko organizatorów gotowych do pomocy w każdej chwili, a może coś innego.
Zazwyczaj znikam z konferencji zaraz po swojej prezentacji, tym razem z powodów rodzinnych również tak było. Lecz tym razem po raz pierwszy było mi na prawdę z tego powodu przykro. Nawet puściłem to na tłyterze. Potem już zupełnie rozbroił mnie Bartek Zdanowski, który myśląc, że jako uczestnik nie miałem zaproszenia na spoinę, zapytał po prostu: "A może chcesz przyjść?". I jak tu się nie wzruszyć? Za wartościowe prezentacje i przede wszystkim za te przeżyte emocje Kapitule Confitura 2012 bardzo dziękuję.